Rollage yn Astyr - Original RPG

Daewen · Gość

Piraty, Piraty, Piraty!!!!!!!!!!

Nenetay · Gość

Ja ide na to jutro, ciekawe, jak będzie, a szczególnie, że ide z babcią o słabych nerwach xD

Asyrgal

<bierze powietrze w płuca, które wczoraj oczyściła sobie w (krypto-reklama)łaźni parowej na krytej pływalni „Wodnik” w Grójcu przy ulicy Drogowców 12>

Skoro ten wątek już wypłynął, chciałabym wyrazić swoje zdanie na temat tego oto filmu.
Uważam, że druga część „Piratów...” była zdecydowanie „prze”.
Wygląda na to, że producenci, sugerując się wielkim sukcesem jaki odniosła część pierwsza, postanowili w „Skrzyni umarlaka” powielić to, co najbardziej doceniono w „Klątwie Czarnej Perły”.
Weźmy humor na początek. TEORETYCZNIE nie powinnam na niego narzekać, bo sama śmiałam się do rozpuku, ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że trochę go tutaj za dużo. Zrobiła się z tego głupiutka komedyjka w której, co druga scena wywołuje salwę śmiechu. W efekcie, pozostałe sceny tracą swoją wiarygodność i klimat – Latający Holender oraz mroczna atmosfera na nim panująca nie budzą już takiego respektu, jaki budzić powinny.
Weźmy na przykład opcję „marynarzy” z Holendra, którzy po odsłużeniu „wtapiają się” w statek – chodzi mi o tą scenę z mózgiem, która w zamierzeniu twórców miała zapewne zainteresować, czy też zachwycić...A jak na to zareagowała widownia? Na moim seansie wszyscy się śmiali...ja zresztą też.
Kolejna sprawa – bajkowość. Też została przesadzona. Zdecydowanie za dużo legend, historii miłosnych i czarów – zupełnie jak w „Podróży Jednorożca” (Vojage of the Unicorn), która była kiedyś emitowana na Polsacie (czy może było to raczej TVP1?). Po takiej dawce fantazji, gdy wychodziłam z kina, przypomniał mi się komentarz pewnego dziadka w naszym miejskim kinie, po obejrzeniu Władcy Pierścieni. „Amerykańska bajeczka”, śmiał się, wychodząc. Chociaż wtedy miałam ochotę zabić go wzrokiem, teraz przyznam, że to jego, „nieco” cyniczne określenie ma jednak swój sens...i jak się okazuje, też i zastosowanie.
Na film poszły ogromne nakłady i jest to widoczne. Kostiumom, charakteryzacjom, scenografii, efektom specjalnym – nic nie można zarzucić...no...może poza tym że z nimi też trochę przeholowali (mowa o sailorach z Holendra, nie wspominając już od Davy Jonesie)
Podsumowując...Druga część „Piratów..” bardzo mnie rozczarowała, nad czym boleję, bo czekałam na ten film cały rok...Dodam, że jest to moja osobista opinia i proszę się nią nie sugerować.
Ale na film warto iść...Dlaczego? Żeby zobaczyć Johnego Depp’a w roli głownej. Oto dlaczego Wink

...

Nenetay · Gość

Ja tam pierwszej części nie oglądałam, ale mam zamiar. Najlepsze chyba było to, jak mi babcia wyznała, że w czasie tego filmu było tyle wody, że chętnie by się umyła i poszła spać. No cóż, przecież to film o piratach...

Daewen · Gość

Piraty, Piraty, Piraty!
Johnny, Johnny, Johnny D. ! ^^

No niestety, muszę przyznać Tourv rację.
Sukces jedynki wpłynął nieco negatywnie na jakość dwójki...
Spójrzmy chociaż na ilość ujęć z efektami specjalnymi 'Klątwa...' - 326, 'Skrzynia...' - 800. (Film 07/2006, str20) Co by nie mówić, efekty robią wrażenie... ale jak mówi popularne przysłowie, co za dużo, to niezdrowo. Nawet mi (sic!) zaczynały się już lekko nużyć pojedynki... Choć trzeba przyznać, że walka na toczącym się przez dżunglę kole wyglądała genialnie ^^ Choć troszkę zbyt..nierealnie?
Niestety, jak dla mnie humor dwójki też nie był tak genialny, jak jedynki. Nie zapamiętałam żadnego takiego dialogu ani sceny.. Nawet KaPeWu? Jacka nie robiło już takiego efektu.. Ale po kolejnych kilku (nastu.. dziesięciu... set?!) seansach zapewne wyłapie się najlepsze gagi ^^

Podsumowując, jest sporo minusów. Ale i tak uważam film za genialne widowisko ^^ I genialną zabawę w towarzystwie świetnych aktorów ^^
No i czekam na trzecią część...

Przy okazji, konkurs dla czytelników 'Filmu':
Znajdź jak najwięcej błędów w recenzji ^^

I czy wy także odnieśliście wrażenie, że jest to recenzja napisana bez obejrzenia filmu, jedynie w oparciu o angielskie/amerykańskie opisy?

Buziaki ^^

Nenetay · Gość

Mnie tam osobiście się film podobał, ale to pewnie przez to, że jedynki ni oglądałam. A zapamniętałam jeden tekst z początku filmu, a mianowicie "Nie zjadaj mnie"! papugi, a zaraz potem tekst Willa "nie mam zamiaru cię zjadać" i dalszy tekst papugi, żeby jej nie zjadać. Heh, a pajedynek w kole był nawet niezły, ale to chyba nijak się ma do szaszłyka z owoców i Jack'a xD

Daewen · Gość

O, tak, szaszłyk rulez ^^

Nenetay · Gość

Wiecie co, tak sobie czytam i czytam, i znajduje iformacje, że drugą i trzecią część piratów kręcono jednocześnie. Czy to możliwe? Info znalazłam na [link widoczny dla zalogowanych]

Daewen · Gość

Tak, możliwe, od początku było takie zamierzenie. No i wychodzi taniej ^^
Druga i trzecie część Matrixa też były kręcone równocześnie, teraz taka moda..
Ale 'dokrętki' do trójki nadal trwają..

Asyrgal

Ano faktycznie. Czytałam wywiad z Keirą i zadano jej takie samo pytanie. Mówiła że to ją trochę kołowało jak najpierw kręcili scenę z dwójki i naglę przerzucali się na trójkę

Asyrgal

Jak wrażenia po obejrzeniu całej trylogii? ;]. Moja opinia chyba nie odbiega od większości. Jedynka była zdecydowanie najlepsza. Dwójka była przesadzona w efektach i kostiumach a i fabularnie była trochę mętna, ale na szczęście zdarzały się przebłyski rzeczy interesujących. Co do trójki...gdy oglądałam ją za pierwszym razem wydała mi się...y...niezrozumiała. W pewnym momencie nie wiedziałam za bardzo o co chodzi i kto jest z kim. Po trzecim razie wszystko udało mi się zrozumieć (chyba) i nawet mi się spodobało Smile

. Oczywiście "klątwie czarnej perły" trójka nie dorównuje ale przynajmniej góruje nas "Skrzynią umarlaka" a to jest już jakiś sukces. Chodzą również pogłoski o czwartym filmie z udziałem szalonego Jacka (na szczęście bez Keiry i Orlanda) ale przypuszczam, że długo sobie na niego poczekamy. Heh...kolejna produkcja, której twórcy stosują się do odwiecznej zasady "kury znoszącej złote jajka się nie zabija"...Ale Jack i tak jest najlepszy! Wink

Daewen · Gość

Taaa... Dzięki kochanej Tou byłam na filmie aż cztery razy zamiast planowanych dwóch i przeżyłam, czyli się podobało ^^
Ale muszę przyznać, że wolałabym aby w tym momencie zakończyli - to miała być trylogia, a nie Moda na Sukces. Chociaż coś serialowego o przygodach Jacka byłoby MOŻE dość ciekawe (a przynajmniej genialne wizualnie *.*) [pisząc serialowe nie mam na myśli J jak Jack, tylko cykl pełnometrażowych filmów]
Zainteresowanych odsyłam na youtube.com pod hasłem (bodajże) "Jack Sparrow's great adventures" są serialiki kręcone przez kolesia, który zajął drugie miejsce w konkursie na sobowtóra... Ogólnie dość zabawne, potem wrzucę linki.

Asyrgal

o tak, linki! Zróbmy sobie kinotekę...y...jutubtekę Wink

Sin

Najbardziej podobało mi się w tym filmie zakończenie. Wolę jednak się o tym nie rozpisywać na wypadek, bo możliwe że przeczyta to ktoś, kto filmu jeszcze nie oglądał.

Asyrgal

a ja (mimo trzech obejrzanych seansów) zakończenia nie widziałam ani razu XD