Forum Rollage yn Astyr - Original RPG
RyA - Forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

dowcip/y

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Rollage yn Astyr - Original RPG Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
seoz
biega w kółko


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:02, 19 Gru 2008    Temat postu: dowcip/y

Morze Karaibskie, XVII wiek. Slup piracki płynie, z bocianiego gniazda:
-Kapitanie, holenderska barka na sterburcie! Zatopią nas!
Kapitan spokojnie:
-Nie bójcie się chłopaki, zdobędziemy, będzie łup... tylko podajcie mi moja czerwoną koszulę i do abordażu!
Walka wygrana, pięciu piratów padło, ale łup jest. Po chwili z bocianiego gniazda:
-Kapitanie, hiszpański galeon na bakburcie, zginiemy!!!
-Spokojnie chłopaki, dajcie mi moją czerwona koszulę i do walki. Wygramy!
Po chwili walka zakończona, 10 piratów nie żyje, ale galeon zdobyty.
Pierwszy oficer pyta:
-Kapitanie, o co chodzi z tą koszulą?
-Widzisz chłopcze, marynarze wierza, że przynosi szczęście, ale to psychologia - gdy zostanę ranny, krwi na czerwonym nie widać i wszyscy myślą, że nie da sie mnie zranić. Więc swoi walczą jeszcze zacieklej, a wrogowie tracą ducha.
W tej chwili rozlega sie okrzyk:
-Kapitanie, pięć fregat od dziobu!
Kapitan zas spokojnie:
-Podajcie mi moje brązowe spodnie....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
seoz
biega w kółko


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:00, 26 Lut 2009    Temat postu:

Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się,
prosto do baru i krzyczy:
- Kiedy ja piję - to wszyscy piją!
Na to hasło rzuciła się do baru cala sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy.
Wszyscy przepijają zdrowie marynarza. Kiedy wypito pierwsza kolejkę, marynarz wola:
- Kiedy ja piję drugą kolejkę - wszyscy piją drugą kolejkę.
Z takiej okazji oczywiście wszyscy znowu korzystają. Za druga kolejka idzie trzecia,
czwarta, piąta. Wreszcie pijany marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca na bar i woła:
- Kiedy ja płacę - wszyscy płacą!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeviss
Gość





PostWysłany: Pon 22:53, 23 Mar 2009    Temat postu:

<skarbnik> Dobra chłopaki. W najbliższy poniedziałek organizujemy Dzień kobiet.

Zasady są takie. Realizujemy pomysł tego, który zechce zebrać pieniądze i pofatygować się do sklepu zakupić rekwizyty. Ponadto musi przyjść z nimi w poniedziałek do szkoły, wyjść na środek, złożyć życzenia dziewczynom w imieniu wszystkich chłopaków i rozdać rekwizyty. Łącznie z Panią. Jeśli da rade może znaleźć sobie jednego głupiego do pomocy.

Żaden z was się oczywiście zadania nie podejmie. Więc inicjatywa należy do mnie.

Kupujemy czekolady firmy Milka po 3,25 zł sztuka plus duża dla Pani 8,25. Dziewczyn jest 17 plus Pani. Zatem 3,25 zł * 17 + 8,25 zł = 63,50 zł. Chłopaków jest 15. 63,80 zł / 15 = 4,25 zł. Zbieramy się po 5 zł, gdyby coś poszło nie tak.

Jak są jakieś pytania, to pisać.

Nie chcę słyszeć pytań typu:
„Ile Twoja matka ma lat?”,
„Ile kosztuje wódka?”,
ani
„Czy można nie płacić?”

Kasa na jutro i koniec!
Powrót do góry
Jeviss
Gość





PostWysłany: Nie 19:36, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Żona ZOMO-wca (oops, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyla sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krazków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
- No i co?
- Nic. Bez butów był, skur*****!
Powrót do góry
seoz
biega w kółko


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:32, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Klasztor, młody mnich przepisuje księgę. Podchodzi do niego starszy mnich i przygląda się co tamten robi. Młodszy mnich pyta starszego:
- Bracie, co by się stało gdyby któryś z nas pomylił się podczas przepisywania księgi?
Na to starszy odpowiada z oburzeniem:
- To niemożliwe! W całej tysiącletniej historii naszego zakonu żaden z nas nigdy się ni pomylił podczas przepisywania żadnej księgi!
- Ale co by się stało gdyby jednak ktoś się pomylił? - docieka młodszy.
- To jest całkowicie niemożliwe! Nasze ręce prowadzi sam Bóg! Mogę przynieść Ci pierwszą wersję naszej reguły zakonnej i jej najświeższą kopię i zobaczysz, że nie różnią się nawet przecinkiem!
No i poszedł... Minęła godzina, młody mnich zaczął się niepokoić, ale myśli:
- Pewnie nie może oryginału znaleźć...
Minęła druga godzina...
- Strasznie wielka ta nasza biblioteka, więc nic dziwnego, że długo mu szukanie idzie...
Po trzeciej godzinie wyruszył na poszukiwania. Dotarł do biblioteki i widzi starego mnicha siedzącego przy pulpicie i płaczącego. Podchodzi i pyta:
- Bracie, co się stało? Nie odnalazłeś oryginału nasze reguły zakonnej?
Na to starszy odpowiada przez łzy:
- Znalazłem, znalazłem... Ale w oryginale było zapisane "Będziesz żył w celi, Bracie!", a jakiś idiota przepisał to "Będziesz żył w celibacie!"


UWAGA NIECENZURALNE!!!!



Był sobie facet, który dbał o swoje ciało.Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę. - życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja kurwa nawet nie mogę przykucnąć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lya
Gość





PostWysłany: Śro 19:46, 22 Kwi 2009    Temat postu:

Dostaniesz, jak będziesz grzeczny - mówi chirurg przed operacją.
- Do kogo Pan mówi, doktorze? - pyta pacjent.
- Do tego kota, co siedzi pod krzesłem.


Szkoła na dzikim Zachodzie. Nauczyciel bardzo się biedzi, by wyciągnąć od uczniów odpowiedź na chociaż jedno z zadanych im pytań. Cisza. Nauczyciel jest bliski rozpaczy. Wtem jeden z uczniów podnosi rękę i zgłasza się do odpowiedzi. Nagle - świst! Pada nieprzytomny po trafieniu tomahawkiem w plecy.
- Za dużo wiedział - mruczą pozostali uczniowie.

Żona z mężem w restauracji. Ona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampka czerwonego wina...
Kelner pyta:
- A warzywo?
Żona:
- A on...? On zje to co ja...

1.Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
2.Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.
3.Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.
4.Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny
5.Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
6.Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.
7.Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się z drzewem którego nie mam.
8. Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
9.Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia.
10.Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem.
11. Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.
12. Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.
13. Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.
14. Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
15. Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego.
16. Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogi uderzyła w mój przód.
17. Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.
18. Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
19. Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.
20. Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.
21. Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
22. Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem.
23. Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
24. Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
25. Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
26. Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
27. Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
28. Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
29. W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki i przyczepę.
30. Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
31. Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
32. Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
33. Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
34. Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.
35. Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
36. Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz,
straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
37. Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
38. Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
39. Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.
40. Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".
Powrót do góry
seoz
biega w kółko


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:19, 18 Cze 2009    Temat postu:

znalezione przez Dae napisał:

W pociągu jedzie Niemiec, Rusek i Polak. Kłócą sie, który z państw najlepiej kradnie.
1. Niemiec wstał i mówi do Ruska:
- Tyyy Rusek wstań, zgaś światło i szybko je zapal.
Rusek:
- no dobra.
Zgasił i szybko zapalił światło. Patrzy i nie ma sznurówek. Rusek mówi do Niemca:
- aaa tam wy nie umiecie kraść.
2. Rusek mówi do Polaka:
- Tyyyy Polak, zgaś i zapal szybko światło.
Polak na to:
- no dobra.
Zgasił i szybko zapalił. Patrzy i nie ma krawatu.
Polak na to:
- aaa tam wy nie umiecie kraść.
3. Polak mówi do Niemca:
- zgaś i zapal szybko światło.
Niemiec zgasił i zapalił światło. Patrzy wszystko ma na sobie. I zaczynają się śmiać z Polaka, że w Polsce nie potrafią kraść.
Zaraz wpada konduktor i mówi:
- Panowie!! Panowie!! Ewakuacja, ktoś nam tory podpierdolił


Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.
Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.
- Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę...
- Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.
Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje.Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
- Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
- A od pas w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc.


Idzie sobie Rabinowicz ulicą, patrzy - wypadek. Samochody porozbijane, ludzie leżą.
Podszedł bliżej:
- Agent ubezpieczeniowy już był?
- Nie...
- No to się z wami położę.



Bóg tworzył człowieka. Męczył się, męczył, aż stworzył mężczyznę.
- Będziesz miał rodzinę, będziesz pracował, będziesz rządził. Dam Ci 20 lat życia. - mówi Bóg.
- Ale Boże - mówi z wyrzutem mężczyzna - To dla mnie za mało! Proszę, daj mi więcej!
Ale Bóg był nieugięty.
W końcu stworzył konia. Dał mu 40 lat życia.
- Boże - mówi koń - Muszę harować całe życie, nie mam ani chwili wytchnienia. Dlaczego muszę tak się męczyć aż 40 lat? Daj mi 20, a resztę dołóż człowiekowi.
Bóg tak zrobił. I zrobił krowę. Dał jej 40 lat życia.
- Boże, tylko nie to! - mówi krowa - Przecież tylko mnie przeganiają, i cały czas mnie doją! Daj mi połowę tego, co proponowałeś, a resztę dodaj człowiekowi.
Bóg zgodził się. I stworzył psa. Dał mu 40 lat życia.
- Och nie! - mówi pies - Muszę strzec posiadłości, dostaję ohydztwo do jedzenia, i potem wszyscy mnie odganiają! Daj te 20 lat człowiekowi, wolę mieć krótsze męki.
I tym razem Bóg przystał. I tak:

Przez pierwsze dwadzieścia lat (0-20) człowiek żyje normalnie.
Przez następne dwadzieścia (20-40) haruje jak koń.
Przez kolejne dwadzieścia (40-60)
wszyscy doją go jak krowę, a przez następne dwadzieścia (60-80) jest niepotrzebny jak pies...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez seoz dnia Czw 20:58, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
seoz
biega w kółko


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:51, 23 Paź 2009    Temat postu:

Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin. - Agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu. Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - Zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ravenus
nadęty mag


Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Białobrzegi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:05, 18 Lis 2009    Temat postu:

"Na pewnego endeka co na mnie szczeka" Julian Tuwim

Próżnoś repliki się spodziewał,
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet:"Pies cię jebał"
Bo to mezalians byłby dla psa"

Nie wiedziałem gdzie to rzucić ,a mnie dziś bardzo rozbawiłoRazz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Rollage yn Astyr - Original RPG Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin