Rollage yn Astyr - Original RPG

Asyrgal

BUM! <zostałeś/aś przygnieciony/a przez kowadło>

Iggy_the_Mad

# A kowadła runą, runą, runą(!)
# I pogrzebią cały świat!

mrmaster

au oO

Nellas

A sernik uratuje świat przed kowadłem\i??? //panda

Kaerthas

<wygrzebuje się spod kowadła> Kto zaprojektował ten głupi pokój... i czemu nie ma tu PIORUNÓW (nowa jazda na magię związana z elektrycznością)

Kalyar

Hmm pioruny + kowadła... żelazo przewodzi prąd... Kae jesteś geniuszem! toż to zabójcza kombinacja!

Kaerthas

o tym już wiedziałem wcześniej <dumnie> a teraz trzeba dorobić tutaj pioruny <zaczyna przerabiać system żeby uderzał kowadłami, potem piorunami>

Iggy_the_Mad

<ulepił kowadło ze śniegu po czym rzucił nim w Kaego> A masz!

Asyrgal

<Asyrgal, ze względu na ładną pogodę postanowił wytrzepać pościel, lecą na Was poduszki....znaczy kowadła>

Kaerthas

<dostał śnieżnym kowadłem> Chcesz wojny? <zaczyna bombardować Toma śnieżnymi kowadłami, unikając prawdziwych z nieba>

Iggy_the_Mad

<dobywa zza pleców jakaś wielka bazooke na wiele ... kowadeł śnieżnych.>
"Lock'n'load! Fire at will!"
<Stara się zestrzelić jak najwięcej śnieżnych kowadeł Kaego, przy okazji zsyłając kilka na niego>
<po chwili wydobywa radio> "HQ, requesting anti-anvil battlemech drop!"

Kalyar

Understood! <antykowadłowy mech w kształcie wielkiego kowadła spada z nieba przygniatając Toma i Kaego>

Iggy_the_Mad

<wygrzebuje sie spod kowadła z wyciągniętą ręką z radiem> Confirming successful drop! ... <opada nieprzytomny wypuszczając radio>

<Sasza pojawia się na scenie. Obrywa na wejściu normalnym kowadłem, potem piorunem a potem kowadłem-śnieżką, po czym zasiada za stery kowadło-mecha> Mwahahah, Świrus, zobacz co mam!

Kaerthas

<wyczołguje się spod kowadła> to było mocne <pada nieprzytomny, następnie do pokoju wchodzą Stukov i Ajrin, Stukov dostaje kowadłami i piorunami>Ała... co to za pokój?<Ajrin pojawia się za Saszą>A co tam masz Rusek?

Iggy_the_Mad

<Sasza krzyknął lekko, jak zwykle już przestraszony i zirytowany przez Ajrin. Jego twarz nagle przybrała głupkowaty uśmiech wariata.> KOWADŁO!!! <... ryknął przez głośniki wbudowane w mecha>
<zaczal walić w duży, czerwony przycisk na ścianie piszący: "Pod żadnym pozorem nie wciskać!">
<Niebo stało się czerwone, wiatr się wzmógł, syreny alarmowe zaczęły wyć. Na niebie po chwili widać... setki bombowców kowadlanych. Z kowadło-mecha Saszy słychać tylko maniakalny śmiech. Sam mech zaś zaczął "skakać" po wszytkich.>