Ina
uwaga bo bije
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:09, 30 Wrz 2009 Temat postu: Pamiętnik Nicolai |
|
|
Aaach, jak dawno tu nie zaglądałam! No ale tak niestety jest, jak ma się tyyyle przygód, i tak mało czasu... tutaj mięcho dla drużyny, tam kisiel dla Mastera i normalnie życie ucieka! Ale wiesz co Ci powiem? Jest mi z tymi wariatami naprawdę dobrze. Kiedy przylezie potwór- obronią. Kiedy jest zimno - płaszcz dadzą. Takiej ekipy to ze świeczką szukać. O, na przykład ostatnio - szłam sobie po wodę. Ot normalne, ludzie głodni, zupę trza zrobić. Aż tu nagle... jakieś zmutowane, krwiożercze komary postanowiły zjeść mnie na kolację. Na szczęście, szybko wcisnęłam na głowę hełm, który dał mi ork,... jak on miał na imię... Padorg? Padrog? No, mniejsza z tym. Ważne, że dał mi ten kask, dzięki któremu mojej głowie nie stała się większa krzywda. Na drugie szczęście , dookoła, niewiadomo skąd pojawili się jacyś goście, którzy postanowili mi pomóc i zjarali komarzyska na popiół.
Zaraz... pewnie jesteś ciekawy, jak ja się tam w ogóle znalazłam? A więc tak. Jak zwykle, łaziłam sobie od miasta do miasta, zresztą, Ty chodziłeś razem ze mną, aż nagle skręciłam do lasu, bo kiedyś ktoś mi powiedział, że rosną tu jagody. Jak się potem okazało, las nie tylko był pełen tych czarnych kuleczek, ale także malin i... pieczarek! I kiedy tak zbierałam te grzybki, to natrafiłam na tego orka, jak mu tam było oraz taką zieloną dziewczynę, której chyba na imię było... Yrsa, oraz na jeszcze jednego chłopa, którego niestety nie pamiętam. Potem dopiero zaczęli się ludzie zjeżdżać.
Po moim wypadku ( czytaj o komarach ), siedziałam sobie przy ognisku i schnęłam ( podczas ucieczki wpadłam do strumyka ), to dosiadł się do mnie przemiły pan, który dał mi taki cieplusieńki płaszcz...
( pozwolicie, że resztę dokończę potem, bo mama na mnie wrzeszczy )
Post został pochwalony 0 razy
|
|