Rollage yn Astyr - Original RPG

Tyr

Ok, żeby nie było banalnie i aby spełniało oczekiwania "życzliwych"
zmienimy nieco historię tego jakże wspaniałego krasnoluda.

Gomez urodził się w trakcie bitwy, w której uczestniczył cały jego
Klan. Przychodził na świat w takt jęków okładanych przez jego matkę
wrogów. Cóż się dziwić tedy że postać uwielbia walczyć - pierwszy
raz pokonał wroga mając dwa lata! (przypadkowo zepchnął go w
przepaść pełną lawy, gwałtownie zwracając mu posiłek wprost na
buty...)

Klan Przeklętej Pieśni nie był nigdy jakoś szczególnie lubiany, może
za sprawą jego waleczności i buńczuczności jego członków. Nie wiadomo,
faktem pozostaje jednak to, że gdziekolwiek pojawił się krasnolud ze
znakiem klanu na wplecionej w brodę ozdobie, w całej okolicy słychać
było trzask drzwi, okiennic i repetowanych kusz. Gomez postanowił już
za młodu nie próżnować i wprawiać się w fachu. Dostał od ojca tęgie
lanie, gdy w wieku 30 lat, wraz z kolegą postanowili ściągnąć haracz od
sąsiadki. Nie ostudziło to jednak zapału młodego wojownika, bo już
jedenaście lat później postanowił zaciągnąć się do klanowej armii.
Wałczył dzielnie, choć niezbyt finezyjnie. Szybko awansował w hierarchii
klanu, by w wieku 80 lat zostać Naczelnym Napier*alaczem, czyli dowódcą sił zbrojnych klanu.

Stoczył wiele wspaniałych bitew, między innymi w karczmach: "Pęknięta
Głowa", "Pod Rozbrykanym Osło-mułem" czy "Psie Szczyny" (nazwa tej
ostatniej najlepiej oddawała zapach, jaki w niej panował). Każda bitwa
była wygrana - w każdej klan utrzymał się blisko kontuaru. Na większe
batalie nie można było sobie pozwolić ze względu na małą liczbę jego
członków (razem z Gomezem 7-miu). Pewnego dnia jednak stało się coś
strasznego. To była największa bitwa, w jakiej klan uczestniczył - bitwa o
"Jarowy Helm". Tego dnia Gomez zbyt dużo wypił - nie mógł trafić
przeciwnika. Na nic zdała się podniesiona w ostatnim, rozpaczliwym
geście pieśń bojowa, którą wymyślił sam Naczelny Napier*alacz -
Przeklęta Pieśń dostała srogi wycisk. Klan został rozbity, a jego
członkowie pozbawieni insygniów i skazani na wieczną tułaczkę.

Tak, ten krasnolud, którego teraz widzisz przy kontuarze (nie przejmuj
się wyzwiskami, są pod adresem matki karczmarza i tego cienkusza
serwowanego tu pod dumną nazwą "piwo") ma bardzo bogatą historię.
Nie pytaj go jednak o przeszłość. Jedyne czym to zaowocuje to utratą
kilku zębów (bynajmniej nie przez niego). Każdy ma bowiem swe
doświadczenia - te dobre i te złe. W przypadku Gomeza złe mają
miażdżącą przewagę liczebną. Więc zwracaj się do niego grzecznie i
nigdy nie odmawiaj kieliszka, jeżeli sam(-a) nie chcesz mieć
czegoś "zmiażdżonego" B)

----- poprawki będą wprowadzane bez uprzedzenia i z zaskoczenia -------

Kaerthas

Z tej histori zrozumiałem, że jesteś naziemnym krasnoludem Oo

Asyrgal

Kaerthas

Tuś, ale ty to inna sprawa zupełnie Wink

. I czy kobiety i dzieci krasnoludzkie niepowinny spuścić łomot zwykłym bandytom?

Asyrgal

Jak to "inna sprawa zupełnie"? T.T

Przecież...kobiety krasnoludzkie są piękne i delikatne...niby jak miałyby sobie poradzić z tabunem złych ludzi?

Kaerthas

Tuś niepłacz, przepraszam Sad

... A Męska część dzieciaków to niby co... grają w bierki?

Asyrgal

Może Genasi mają inne przymioty, ale krasnoludzkie dzieci nie są zajebiście potężne Razz

. Możemy skończyć tę dyskusję?

Tyr

Pragnę tylko napomknąć, że historia nie jest jeszcze ukończona i może częściowo (lub całkowicie) ulec zmianie... Poczekaj cierpliwie, Kae, to może rozwieję Twoje wątpliwości B)

Kaerthas

Trochę lepiej... TROCHĘ, ale niezły kozak, jeżeli wyciąga haracz od sąsiadki robiąc w pampersy... albo dowodzi odziałem będąc dzieckiem...

mrmaster

Asyrgal

krasnoludy nie płaczą! One się tylko wzruszają.

Tyr

Ja tam słyszałem, że im się pocą oczy XD

btw.

Kalyar

oto Ci chodzi? kurde.. nawet krasnoludy nie mianują dowódcami dzieciaków! -,-

Daewen · Gość

nawet w siedmioosobowym klanie, gdzie reszta ma pewnie równie ważne funkcje? Very Happy

Mi się podoba Very Happy

Mocno porypane ^^

Jeviss · Gość