Rollage yn Astyr - Original RPG

Kaerthas

Mam takie małe pytanie
Czemu robisz poziomy w czarach?

Vastolorde

Bo trochę głupio stworzyć czar i nie móc go rozwijać. A zaklęcia maga rosną wraz z jego potencjałem magicznym.

Kaerthas

Potencjał magiczny postaci rośnie wraz z rozwijaniem jej, nie poszczególnych czarów. Jeżeli narzucasz moc czarów do "poziomów" to wtedy mag nie może wykorzystać większej mocy, którą de-facto posiada i logiczne byłoby, że mógłby ją poświęcić na wzmocnienie tego zaklęcia.

Vastolorde

Twoje pierwsze zdanie jest odwrotnością mojego drugiego zadnia. I jak wzmacnia się czar to on ma tylko chwilową siłę a jak rozwijasz jakieś zaklęcie (jak umiejętność) to ma dodatkowe efekty.

Kaerthas

Chwilową siłę? No nie wiem... jak wpakuje w przykładowego fireballa więcej energii to mi się wydaje, że jest mocniejszy wtedy.
Jak właduje w przykładowe magiczne pociski więcej energii, to wtedy są mocniejsze i więcej ich wystrzelę.
Gdy właduje w zaklęcie niewidzialność więcej energii to dłużej ona się utrzyma.
Wszystko zależy od mocy magicznej postaci, a nie od "poziomu" czaru.

Vastolorde

No Fireballa wzmocnisz wypuścisz i robi większe BUM, a potem znowu chce puścić to za to że włożyłeś więcej w mocy w poszczególny czar to drugi już będzie słabszy, w końcu energia się skończy przy takim czarowaniu i trzeba będzie odnowić baterie magiczne Smile

.A tu rozwijasz czar i zostaje ci na całe życie ta wiedza.

Kaerthas

... Czyli chcesz mi powiedzieć iż osoba, która nie ma praktycznie mocy magicznej, tylko odrobinę jest w stanie rzucić potężniejszy czar niż osoba z o wiele większą mocą magiczną?

I jak się rzuca czar TRZEBA za każdym razem wsadzić w niego moc magiczną.

Vastolorde

Tak trzeba włożyć w każde zaklęcie siłę magiczną ale ty już mówiłeś o wzmocnieniu czaru a nie a samy wykorzystaniu siły magiczne na czar. I jak osoba praktycznie bez magi może rzucać czary ? mając odrobinę może rzucać czary adekwatne do jej siły magicznej (np. mini mini fireball) czyli odnosząc się do mojego zaklęcia to ktoś z odrobiną mocy nie stworzy nie wiadomo jakiego widmowego miecz ale np.scyzoryk dało by radę.

Kaerthas

Vastolorde

Kae z tym zaklęciem jest jak z umiejętnością, rozwijasz je cały czas i tak jak np. walką mieczem, mniej się męczysz bo lepiej nim się obsługujesz tak ten czar wraz z rozwijaniem nie wymaga włożenia większej magicznej mocy bo poznałeś tajniki jak lepiej obsługiwać się tym czarem.

Kaerthas

em. jeżeli chcę mocniej uderzyć mieczem, to muszę więcej siły użyć do ataku. Nie ma innej opcji. Tutaj tak samo, jeżeli chcę by czar był mocniejszy to muszę użyć więcej energii do tego.
Przy walce mieczem ludzie się mniej męczą wtedy, gdy im kondycja i siła się poprawia, nie dlatego, że lepiej potrafią nim machać.

Vastolorde

Ale umiejąc lepiej wykorzystać czar/miecz to łatwiej jest osiągnąć cel bez większego wysiłku.

Kaerthas

Wykorzystanie czaru, a to co pokazujesz w tych poziomach to są dwie różne rzeczy, prawda?

Wykorzystanie: Np. jak chciałeś zatrzymać Tourvi przy pomocy kuli ognia.
Te poziomy: Określają jak działa dane zaklęcie.

Według mnie powinno być, że ilość ostrzy oraz ich cechy jak np. ostrość powinno zależeć od mocy rzucającego.

Vastolorde

Te poziomy to wykorzystanie w takim sensie :

Nauczyłeś się nowego czaru czaru ci on daje ci takie i takie rzeczy (PP),
nauczyłeś się lepiej wykorzystywać czar i daje ci większe możliwości związane z tym czarem(PŚ),
posługujesz się bardzo dobrze tym czarem i masz jeszcze większe możliwości a do tego poznajesz nowe tajniki o których nie lub mogłeś nie słyszeć (PZ),
a poziom mistrzowski został stworzony po to żeby ludzie mieli do czego dążyć Smile

Kaerthas

Czy ty wiesz co to jest wykorzystanie?
I ktoś jest lepiej wprawiony w czar... czyli co? Lepiej wykonuje inkantację, którą i tak musiał mistrzowsko robić, bo jakby ją spieprzył to by zaklęcie nie wyszło?