Rollage yn Astyr - Original RPG

Nellas

Poprawiłem błędy XD tera zastanowię sie nad całokształtem dalsza cześć w drodze Very Happy

Nellas

Coś się z ankietą stało nie wiem dlaczego tak jest Wrr....

Iggy_the_Mad

Napisz jakie mają być pytanie to naprawię.

Celerian

Ja sugeruję by coś zmienić. Na przykład wprowadzić trochę więcej opisów i klimatu...Temu opowiadaniu czegoś brakuje. To tak jakby jeść ketchup bez frytek

mrmaster

ketchup sam w sobie tez jest dobry Razz

Nellas

tak to dopiero początek ,a początki są zawsze takie sobie....

Nellas

Niziołek i Silien przeszli po zwłokach bandytów i stanęli tuż za Nellas'em -Chyba w ostatniej chwili co?- dziewczyna trzymała w dłoni szyjkę od butelki ,lekko si e wzdrygnęła czytając resztki papierka-A niech to taka dobra nalewka się zmarnowała-po czym odrzuciła ją co spowodowało że szkło rozsypało się po kamiennym bruku.
Oj nie ładnie tak robić zasadzkę !-Mężczyzna w todze dał krok do przodu taki jesteś pewny siebie mężczyzna podniósł ręce kierując je w stronę nieba ,po czym wykonał kilka szybkich znaków...-Powstańcie! powstańcie bracia !!!-Niziołek odwrócił się i ujrzał podnoszących się bandytów którzy jakby płonęli w zielonym ogniu .podniósł lewą dłoń i pociągną Silien za ubranie -Patrz na to...
Silien spojrzała w stronę, gdzie wskazywał jej niziołek i aż pisnęła z przerażenia. Rozejrzała się w poszukiwaniu czegoś co mogłoby się jej przydać, ale nic takiego nie znalazła. Bandyci w tym czasie podnieśli swoje bronie i powoli skierowali się w ich stronę.
-Przestaję mi się to podobać... -Mruknął niski człowieczek, gdy tamci znaleźli się już dość blisko żeby zaatakować. Zamiast na magu skupili się na jego dwóch pomagierach, którzy ciągle zbliżali się do nich. Teraz to oni z drapieżcy zmienili się w bezbronną zwierzynę. Ten który trzymał duży kij zamachnął się w stronę niziołka, ale ten zdążył zwinnie odskoczyć. Dziewczynie przypadł w udziale mężczyzna z mieczem. Zaklęła głośno, gdy nie znalazła jakiegoś sposobu, żeby uciec. Ale czemu nie miała spróbować? Rzuciła się do przodu tak, żeby spróbować przebiec obok "strażnika" ale kiedy już była prawie za nim poczuła dość silny uścisk na karku i mężczyzna z łatwością popchnął ją na ścianę obok. Wrzask bólu dziewczyny, która boleśnie uderzyła plecami o kamienną ścianę, zdezorientował trochę niziołka, który odruchowo spojrzał w tamtym kierunku. Mężczyzna wykorzystał ten moment i uderzył małego człowieczka z całej siły w tył, tak, że ten zachwiał się i upadł. Silien próbowała odepchnął się od ściany i doskoczyć do niziołka, ale jej przeciwnik zorientował się co planowała zrobić i przebił jej mieczem lewy bok "przybijając" ją do kamiennej ściany. Dziewczyna jęknęła z bólu i kiedy jej oprawca wyciągnął miecz osunęła się na ziemię tracąc przy tym przytomność

Nellas

-Nellas pomóż!-Mężczyzna z kosą jak zaklęty patrzył się jak zaklęty w portal utworzony przez maga w głowie dzwoniły dzwoneczki nic nie słyszał -Żegnaj głupcze!-Nellas usłyszał w swojej głowie głos-Nieee!nie pozwolę Ci..NIEEE!- w pewnej chwili zaklęcie zostało przerwane, jednak czarownik powoli cofał się powoli w stronę portalu tors już zniknął..-Nie pozwolę tobie uciec błyskawicznie zamachnął się w stronę portalu kosa zahaczyła o coś twardego... ,jednak portal zgasł a w miejscu gdzie był leży teraz odciętą dłoń maga . Palce odciętej kończyny jeszcze się poruszyły po czym po kamiennym bruku spłynęła szkarłatna krew..Ciężko zbrojny odwrócił się i zobaczył jakby w spowolnieniu jak zbir przebija mieczem Sillien potem jak niziołek upada pod silnym uderzeniem kija..Złość jaka owładnęła nim na dłoniach wyrosły wielkie szpony, a oczy stały się białe .Biegł szybko pochwycił koce podskoczył i zamachnął się....Czerwona postać którą zobaczył upadła bezwładnie na ziemne obrócił się kopnął drugiego który schylał się nad niebieską postacią ta odbiła się od ściany cegły wypadły z budynku przytłaczając leżącego...jednak gniew który nim owładnął mówił (zabij ,zabij go!) podszedł do leżącego na ziemi jedną dłonią podniósł leżący na ziemi sztylet ,a drugą podniósł postać która świeciła na(Szał spowodował mutacje ,która oślepiła częściowo Nellas'a ,ale ten widział za to nieumarłych a jego siłą na czas walki się zwiększyła ,*niebieskie postacie -ludzie ,czerwone postacie nieumarli) czerwono spojrzał w oczy te jednak były czarne puste...Wbił sztylet w krtań postaci z taką siłą ,że ta zawisła w powietrzu...Zmęczony usiadł przy ścianie zobaczył wiele niebieskich postaci trzymały Widły niebo było czerwone a ściany biało niebieskie wzrok powoli zaczął powracać do swojej dawnej postaci źrenice stały się stalowe smutne bez wyrazu.. -Silien gdzie jesteś.....-wymamrotał osłabiony

Nellas

Na ulicach powstał gwar i rozległy się krzyki wieśniaków, jedna duża grupa przebiegła główną ulicą, nie zważając na całą sytuację, zaszłą w bocznej uliczce. Krzyki zmusiły świadomość Silien, do tego, aby dać znać, gdzie tak na prawdę jest. Dziewczyna otworzyła powoli oczy i rozejrzała się dookoła. Zaraz też niziołek leżący jak do tej pory na ziemi otrząsnął się z omdlenia i powoli usiadł. Oboje spojrzeli po sobie zdziwieni i przyjrzeli się Nellasowi. Nie zdążyli zareagować, gdy w boczną uliczkę wbiegł młody chłopak w wieku 20 paru lat. Przyjrzał się tu obecnym i powiedział podnieconym głosem.
-To wyście byli w gospodzie, kiedy jeden z tych zbójów zaatakował gospodarza? Chodzicie! On ucieka! Szybko! -Młodzieniec na nich zaczekał,gdy oboje rzucili się do Nellasa, żeby pomóc mu wstać i całą trójką pobiegli za chłopakiem, który prowadził ich masa uliczek, z różnymi odnogami. Biegli ciemną dróżką, znacznie cieńszą od wszystkich, które do tej pory widzieli, a nagle rozległ się odgłos strzały, przecinającej powietrze i zupełnie nie oczekiwanie chłopak padł na ziemię. Z jego lewej piersi wystawała strzała, a jego koszula powoli zabarwiała się na czerwono...
Silien opadła na kolana przy chłopaku i położyła dłoń na jego szyi. Przez chwilę spoczywała tak w bez ruchu po czym uniosła wzrok najpierw na niziołka potem na Nellasa.
-Ten biedaczek nie żyję. -Wstała z ciężkim westchnieniem zabierając rękę. Za czeli się rozglądać w około zastanawiając się skąd nadleciała strzała. żadne z nich nie śmiało się poruszyć, żeby nie zakłócić najcichszego chociażby dźwięku. Nagle w ciemnej alejce coś się poruszyło. jakiś ciemny kształt. Gdy wszyscy popatrzyli w tamtą stronę, postać zrozumiałą, że ją zauważyli i zaczęła biec. Puścili się biegiem za nią.

Nellas

Asyrgal

Nell, nie wiem czy ktoś się już wypowiadał w sprawie komiksu...ale do licha, pisz teksty w wordzie i sprawdzaj gramatykę....no i czytaj co piszesz. Czy wstawiając treść w kadry nie byłeś przypadkiem pijany?

Nellas

wybacz poprawie to ale teraz rozstałem sie z osobą która dla mnie bardzo dużo znaczyła i była mi bliska..a komiks robiłem wieczorem wiec mały błędzik zdarzy sie szczególnie ,że roboty przy tym jest sporo bo pierwsze strony są mało takie dokładne reszta już lepiej wiec przepraszam i postaram sie to zmienić w najbliższym czasie..SORRY SENSEJ TOU

Asyrgal

Proszę MAIKO NELL XD

Asyrgal

No więc Nell, jako że nikomu nie chce sie ruszyć dupy, sama wzięłam się za wskazywanie błędów Smile

) . Znajdziesz je pod spodem.

"...Wiele królestw poddało się woli Władcy Zimna Jednak mimo" - słowo "jednak" z małej litery i przecinek przed nim.

".....Tak ukryte miasto..." - Wstaw to zdanie w nową linijkę, skasuj przed nim wielokropek, a za "tak" postaw przecinek. Efekt będzie ten sam. Nadużycie wielokropków szkodzi.

"spędził na poszukiwanie miasta ,miasta dziedzica Śpiącego dziedzica ...." - "poszukiwaniu"; ogólnie lepiej przebuduj na "spędził na poszukiwaniu miasta Śpiącego Dziedzica."

"Lata upływał ,ale Masandor nie znalazł "Miasta " - "Lata płynęły, ale Masandor go nie znalazł" brzmi chyba lepiej.

"Gdy jego ciało już przestało być krzepkie jak kiedyś spłodził on syna" - trochę mnie śmieszy to zdanie. Popracuj nad nim jeszcze Very Happy

"Potomek Masandora był człowiekiem rozsądniejszym po śmierci swojego ojca (18 lat) Cellach przejął tron i postanowił zrealizować marzenia ojca....lecz po długim czasie i on zwątpił w istnienie"owego królestwa" ....Jednak pewnego dnia coś sie zmieniło Kraj" - moja sugestia: " Potomek Masandora, Cellah, okazał się człowiekiem rozsądnym. Po śmierci swojego ojca, w wieku lat osiemnastu, przejął tron i postanowił zrealizować ojcowskie marzenia, lecz bo wielu niepowodzeniach i on zwątpił w istnienie legendarnego Miasta.

"Jednak pewnego dnia coś sie zmieniło Kraj. Najechały dziwne stwory ,które bezlitośnie mordowały i paliły przygraniczne wioski . Kraj który Niegdyś Władał wszystkimi kontynentami zaczyna podupadać .Został zaatakowany przez Bezlitosne maszyny stworzone z Stali" . - moja sugestia: Jednak pewnego dnia, kraj najechały dziwne stwory, które bezlitośnie mordowały i paliły przygraniczne wioski. Kraj, będący hegemonem na kontynencie zaczął chylić się ku upadkowi, gdy został zaatakowany przez maszyny stworzone ze Stali"

Na razie koniec...sorka że tylko wprowadzenie, ale sam widzisz że musisz jeszcze wieeeele poprawić Very Happy

.

Nellas

Wprowadziłem poprawki......Jednak wim to jeszcze nie wszystko:D :O