 |
Rollage yn Astyr - Original RPG RyA - Forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeviss
Gość
|
Wysłany: Czw 23:36, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
VERNA
lata na Wiwernach
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: obecnie Toruń
|
Wysłany: Pią 2:44, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaerthas
wielkie, czerwone lichowieco
Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z płonących kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:48, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ina
uwaga bo bije
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:42, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asyrgal
Administracyjne Bóstwo
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 3042
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:20, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ina
uwaga bo bije
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:50, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mitaon
Bezmózgi troll
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:15, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asyrgal
Administracyjne Bóstwo
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 3042
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:23, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w ucho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ina
uwaga bo bije
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:39, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w ucho. Nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asyrgal
Administracyjne Bóstwo
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 3042
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:06, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w ucho. Nie pal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ina
uwaga bo bije
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:09, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w ucho. Nie pal kotów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asyrgal
Administracyjne Bóstwo
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 3042
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:30, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w ucho. Nie pal kotów na
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaerthas
wielkie, czerwone lichowieco
Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z płonących kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:31, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w ucho. Nie pal kotów na głowie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
seoz
biega w kółko
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1446
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:01, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w ucho. Nie pal kotów na głowie starszej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Iggy_the_Mad
gada z toporami
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 2:20, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia, podczas nocy, ścieżką przez jezioro Suche spacerowało sześcioro braci, którzy byli mocno zaabsorbowani rozmową o paniach zamieszkujących pobliskie pastwiska.
Nagle jak ptak przeleciał superman w obciachowych, różowych włosach na warchlaku.
Bracia zdziwieni przyrodzeniem, postanowili złapać za aparat i uciec, lecz jeleń stanął im okoniem przypominającym sardynkę w pełnym uzbrojeniu.
- Basta! - Krzyknął pierwszy z zdziwionych wiewiórek miętoląc prześcieradło zainspirowane dużym bamboszem. - Trzeba wydoić supermama , lecącego nad pustynia, która była różowa bo właśnie ptak zrobił półpętlę i wylądował na krowim mitochondrium które zabarwiło żuka swoimi kolorami.
- A może sernik? - zapytało przelatujące nieopodal stado mamutow które mimowolnie wskoczyło zza budki konstantynopolitanczykowiana który przypadkowo robił kisiel.
- Bardzo proszę, - rzekł Wujo Nietom Alebombadil Tom napchany wiewiórkami.
- Hej! Spójrzże tam! - pisnęła rozentuzjazmowana Kangurzyca z kociakiem rasy demonicznych kudłów.
Nad krzakami gumijagód z warszawskiego ZOO, gdzie niedawno był Rollage. Dzik chciał posłuchać śpiewu księdza występującego na międzygalaktycznej, heksakosjoiheksekontaheksafobicznej Klingonskich niczym prezenter strasznego programu telewizyjnego: " Wygryź się z tego programu niczym pirat Marquez pochodzący z takiego gÓpiego kamienia pośród innych kamieni które latają w kółko." Potem wpadło prześcieradło będące mocno wymiętoszone oraz porwane przez wredną kosmitkę.
Stefan Brzęczyszczykiewicz wraz z chomikiem mutantem zwiedzali przerażająco wielgachną szczerofredkę która zlazła z wieży strażniczej należącej się w całości od Pierwszej damy pikowej trelf.
Rozmowa potoczyła się tak, że nikt nie wiedział, o czym rozmawiać. Więc
poszli na piwo do Kauflanda , w którym spotkali funfli ubranych niczym prostestujący krasnoludzcy fryzjerzy bez zębów z oczami wódki niebieskawo zaróżowienionej zębami chimpmunków. Żeby zgwałcić orzeszka. Zaprotestował chomik mamut orędując uroczyście dmiąc w ucho. Nie pal kotów na głowie starszej piratki,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|